sobota, 31 października 2015

Mój najlepszy dzień w szkole.

Mój najlepszy dzień w szkole to dzień, w którym dołączyłem do pierwszej klasy sportowej w Gimnazjum nr 2 w Radzyniu Podlaskim. Nauczyciele byli bardzo mili. Poznałem kilka dziewczyn ze starszych klas i od razu się zaprzyjaźniłem. Dostałem dobrą ocenę z fizyki i obejrzałem całą szkołę. Była bardzo ładna, a zadania nie sprawiały mi trudności. Byłem jak w raju. Pierwszy raz w życiu byłem smutny jak wychodziłem ze szkoły ,lecz wiedziałem że do niej wrócę jutro.
                                                                                          Mateusz, kl.I e

niedziela, 25 października 2015

Kolejny dzień w szkole.

Był wtorek. Jak zwykle lekcje zaczęły się o 8. Pierwsza była lekcja religii, później język polski. Następnie mieliśmy wf. Graliśmy w siatkówkę i lekcja zleciała bardzo szybko. Później był niemiecki i kartkówka. Lekcja ciągnęła się jakby trwała znacznie dłużej niż 45 minut. Na biologii, która była następna, napisaliśmy również kartkówkę. Historia i matematyka minęły już bardzo szybko. W końcu wolne i można iść do domu. Tak minął mi kolejny dzień w szkole.
                                                                                              Magda z kl.III c


     

sobota, 24 października 2015

Na szczęście to tylko sen!

Ten dzień w szkole był bardzo dla mnie ciężki. Miałam 6 lekcji i ponadto musiałam czekać na 8 lekcję na poprawy. Jedynie odliczałam godziny do końca lekcji. Na poprawach było mało osób. Niestety nie udało mi się porawić oceny. Byłam zmęczona i załamana. Wtedy usłyszałam głos budzika i okazało się, że był to tylko sen.
                                                                                            Ola T z kl.I

Dzień w szkole.

Dzisiejszy dzień był bardzo krótki, ale też bardzo stresujący. Na pierwszej lekcji miałam religię, była na niej kartkówka z różańca, powiem szczerze, nie poszła mi ona najlepiej. Na drugiej lekcji miałam matematykę, na niej uczyliśmy się pierwiastków. Za to na trzeciej lekcji znowu miałam kartkówkę, ale tym razem z biologii. Na przedostatniej lekcji miałam zastępstwo, na którym odrabialiśmy pracę domową z matematyki. Ostatnia lekcja  była chyba najgorsza! Był to język polski, na którym każda osoba z klasy musiała głosić swoje przemówienie na temat "Antygony". Ten dzień był bardzo ciekawy, choć nie chciałabym go powtórzyć.
                                                                                             Ania z kl.I c

piątek, 23 października 2015

Lubię piątek!

Wiktoria z klasy 2 wspomina:

   Dzisiaj jest piątek. Miałam na 8:55. Moją pierwszą lekcją był WOS. Następnie był wf. Trzecia lekcja to była godzina wychowawcza. Pani ustaliła miejsca, które każdy z nas ma zajmować w pracowni podczas zajęć. Potem wyszliśmy na korytarz i ćwiczyliśmy układ taneczny. Było fajnie. Na 5 godzinie lekcyjnej powinien być polski, ale z racji, że pani pojechała na wycieczkę mieliśmy plastykę, na której rysowaliśmy portrety. Planowo w piątek powinnam na ostatniej lekcji mieć j.ang. ale pani nie było i ominęła nas kartkówka i dodatkowo skończyliśmy o godzinę wcześniej. Lubię piątek, bo po nim jest sobota i niedziela!
     

,,Nic się w szkole nie dzieje''

Dzisiejszy dzień w szkole minął mi lepiej niż ostatnie dni szkoły. Nawet humor był 100 razy lepszy niż w te ostatnie dni. Jak to zawsze, na naszych lekcjach się pośmialiśmy, i to z błahego powodu. Oczywiście jak to zawsze, na historii chciało mi się spać. A więc zasnąłem. Pani nawet nie zwróciła uwagi że śpię, zresztą tak jak większość nauczycieli. Do tej pory pamiętam co mi się przyśniło. Przyśniły mi się jakieś zielone rośliny, góra, a na niej światło. A na końcu nie wiadomo skąd mama do mnie przemówiła. Gdy zadzwonił dzwonek, obudziłem się i taki zaspany do koleżanki z ławki, "co się stało ?!". Niestety nie pamiętam co dalej się wydarzyło w szkole, bo z mojej perspektywy "nic się w niej nie dzieje", ale na pewno na ostatnich lekcjach, jak zawsze było mega śmiesznie. 
                                                                                                 Patryk kl.II b

Najlepszy dzień w szkole!

     Wczoraj był piątek obudziłem się z dobrym humorem, choć byłem trochę zestresowany pytaniem pierwiastków na matematyce, lecz starałem się o tym nie myśleć. Lekcje rozpoczęły się o godzinie 8:55. 
    Wstałem o godzinie 7.45 i rozpocząłem wykonywanie porannych czynności: zjedzenie śniadania, umycie zębów, żelowanie włosów oraz ubrania się. 
     Kiedy byłem już gotowy ruszyłem do szkoły pamiętając, aby się nie spóźnić. 
Pierwszą lekcją była matematyka z naszą wychowawczynią.   
     Wyszedłem z domu było rześko, lekko mroźno. W szkole mieliśmy tylko pięć lekcji. 
     Na pierwszej lekcji była matematyka, było bardzo fajnie, bo Pani zapomniała o pytaniu i od razu każdemu znacznie poprawił się humor. 
     Później był W-F. Po wejściu na salę gimnastyczną odbyła się zbiórka, następnie rozgrzewka a później podciągaliśmy się na drążku… Zaliczyłem drążek na 5 pkt. Każdy kto zaliczył to ćwiczenie mógł pograć w siatkówkę. Sport to bez wątpienia mój ulubiony przedmiot w szkole. 
     Na następnej lekcji był WOS na którym powinna być kartkówka, ale wczoraj w naszym gimnazjum była dyskoteka więc Pan nam odpuścił. Zapisaliśmy tylko nowy temat lekcji i zagadnienia do nowego tematu. 
     Na lekcji polskiego uczyliśmy się jak pisać rozprawkę.
     Na ostatniej naszej lekcji powinien być j. angielski, ale nie było Pani więc byliśmy zwolnieni do domu. 
Po lekcjach wróciłem zadowolony do domu i zaczął się wymarzony WEEKEND… Piątek jest moim najlepszym dniem w szkole.!
                                                                                                Mateusz kl.II c

sobota, 17 października 2015

Pierwszy dzień w gimnazjum!

Mój pierwszy dzień w gimnazjum był niesamowity. Wstałem wcześnie rano, aby się nie spóźnić. Zjadłem śniadanie, uprasowałem sobie koszulę i poszedłem do kościoła. Po mszy udałem się do szkoły. Przed bramą czekali na mnie nowi koledzy. Byłem bardzo zestresowany, bo nie wiedziałem kto będzie moim wychowawcą. Po chwili udaliśmy się na halę, by tam uroczyście rozpocząć pierwszy dzień w nowej szkole. Po odśpiewaniu hymnu udaliśmy się do wyznaczonych klas. Okazało się, że moją wychowawczynią została bardzo sympatyczna pani.Bardzo mi wtedy ulżyło. Po rozdaniu planu na kolejny dzień udaliśmy się do domu. Pierwszy dzień w nowej szkole uważam za udany.
                                                                                                        Szymon,kl.III c
                                                                                                          
 

środa, 14 października 2015

Dzień nauczyciela!

Pewnego dnia, a był to we wtorek zaspałam do szkoły. Ale szybko się wyszykowałam i zdążyłam. Dzisiaj w szkole obchodzony był dzień nauczyciela. Wszyscy ubrali się na galowo i składali życzenia swoim ulubionym nauczycielom. Lekcje minęły szybko i bardzo fajnie. O godzinie 16 odbyła się akademia z okazji dnia nauczyciela. Niestety nie było mnie na niej. Uważam ten dzień za bardzo udany. ;)
                                                                                            Pozdrawiam,Ola z kl.II

Mój pierwszy dzień w szkole!

Naprawdę nie mogłam się doczekać tego dnia. Każda lekcja była dla mnie bardzo ciekawa. Nowi nauczyciele, nowa klasa. Przez kilka dni cały czas się gubiłam, nie wiedziałam gdzie jest jaka sala. Już pierwszego dnia zauważyłam różnice między gimnazjum, a podstawówką. Było tam i nadal jest bardzo cicho, nikt nie biega po korytarzu. Od razu wiedziałam , że mi się tam spodoba. Bardzo lubię chodzić do tej szkoły. :) :) :)
                                                                                                                                                   Julka z kl.I                     

Urodzinowy dzień!

Dzisiejszy dzień minął mi fajnie, ponieważ miałem urodziny. Przyniosłem do szkoły cukierki i dałem każdemu nauczycielowi a na matmie rozdałem klasie. Nie byłem na j.angielskim ponieważ miałem próbę do przedstawienia. Po lekcjach było jeszcze krótkie spotkanie kółka teatralnego.
                                                                                                    Pozdrawiam, Wojtek 

sobota, 10 października 2015

Niezwykły sen!

Pewnego mroźnego dnia, a to piątek zaspałam i spóźniłam się na pierwsza lekcje. Pan od matematyki był zdziwiony ze przyszłam dopiero w połowie lekcji.Jednak powitał mnie dobrą wiadomością- dostałam piątkę ze sprawdzianu !!!! Nagle poczułam ze spadam i obudziłam się na podłodze.Niestety był to sen, ale kto wie może kiedyś dostane dobra ocenę z matematyki... 
                                                                                                       Pozdrawia Ania z kl.II

Piątkowy dzień w szkole!

Ten dzień był bardzo ciekawy. Teraz krótko o tym opowiem.
Na pierwszej lekcji był w-f. Odbijaliśmy tylko piłkę, ponieważ na sali była próba do apelu "Warszawskie dzieci". Na drugiej godzinie lekcyjnej powinna być informatyka. Jednak okazało się, że idziemy obejrzeć apel. Było na nim także rozdanie nagród z konkursu plastycznego. Na następnej lekcji była matematyka. Rozwiązywaliśmy zadania. Potem, na historii pani opowiadała nam o Egipcie. Było ciekawie. Na języku polskim, który bardzo lubię, czytaliśmy mit o powstaniu świata. Natomiast na języku angielskim uczyliśmy się pisać zdania.
Bardzo lubię chodzić do szkoły, ponieważ można tu nauczyć się wiele ciekawych rzeczy.  
                                                                                                                       Marta kl.I 

piątek, 2 października 2015

Bardzo lubię szkołę!

Bardzo podobało mi się dzisiaj w szkole. Na pierwszych dwóch lekcjach miałem zajęcia wychowania fizycznego. Na pierwszej godzinie graliśmy w piłkę nożną. Chociaż moja drużyna przegrała mecz, fajnie było sobie zagrać w nogę z kolegami ze szkolnej ławki. Na drugiej zaś rozegraliśmy mecz piłki ręcznej. Było super, lecz wolę piłkę nożną. Przyszła kolej na matematykę. Na tej lekcji poszedłem na próbę do szkolnego przedstawienia z okazji powstania warszawskiego. Później, siedzieliśmy na lekcji angielskiego z grupą 2 0, ponieważ naszej pani od niemieckiego nie było w szkole. Następna była religia. Lubię te zajęcia z powodu ich tematyki. Ta lekcja minęła bardzo szybko. Przyszła kolej na polski. Na tej lekcji byłem bardzo śpiący, ale i tak z całych sił starałem się słuchać pani. Ostatnią lekcją był WDŻ. Zajęcia te zawsze są ciekawe, ponieważ nasza nauczycielka prowadzi je w interesujący sposób. Mniej więcej każdy dzień w szkole wygląda tak samo, co nie znaczy że nudzę się na lekcjach. Zajęcia zawsze są fajne i jeżeli się na nich uważa to z pewnością nie musisz się bać odpowiedzi ustnych lub kartkówek. Jednym słowem-BARDZO LUBIĘ SZKOŁĘ, A GODZINY W NIEJ SPĘDZONE NA PEWNO NIE SĄ GODZINAMI STRACONYMI.                                                                                                       J