sobota, 24 października 2015

Dzień w szkole.

Dzisiejszy dzień był bardzo krótki, ale też bardzo stresujący. Na pierwszej lekcji miałam religię, była na niej kartkówka z różańca, powiem szczerze, nie poszła mi ona najlepiej. Na drugiej lekcji miałam matematykę, na niej uczyliśmy się pierwiastków. Za to na trzeciej lekcji znowu miałam kartkówkę, ale tym razem z biologii. Na przedostatniej lekcji miałam zastępstwo, na którym odrabialiśmy pracę domową z matematyki. Ostatnia lekcja  była chyba najgorsza! Był to język polski, na którym każda osoba z klasy musiała głosić swoje przemówienie na temat "Antygony". Ten dzień był bardzo ciekawy, choć nie chciałabym go powtórzyć.
                                                                                             Ania z kl.I c

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz