środa, 30 września 2015

Szczęśliwe imieniny!

Dzisiejszy dzień minął mi bardzo szybko i pomyślnie. Były to moje imieniny, więc spotkało mnie wiele wrażeń. Dzień zacząłem od kartkówki z EDB, a skończyłem matematyką. Miłym zaskoczeniem było to, że z angielskiego ze sprawdzianu, chociaż wszystko strzelałem, dostałem 3 :-D Jak to mówią: ,,Głupi ma zawsze szczęście''.                                                                          
                                                                                                                                       Michał z klasy 3 
                                                                                           
                                                                                           
                                                                                                                                    

sobota, 26 września 2015

Co to był za dzień!

Piątek, jak zwykle przyszłam na 8.45. Pierwszą lekcją była godzina dla wychowawcy (GDW), dowiedzieliśmy się, że mamy wf zamiast polskiego i nie mamy języka angielskiego (wyobraźcie sobie mogliśmy się cieszyć). Potem był wf z panią Dzidą. Niezapomniana lekcja, ponieważ mogliśmy słuchać muzyki, nawet pani dawała czadu. potem WOS (nie lubię tego przedmiotu), ale było super bo odgrywaliśmy scenki, uśmiałam się jak nigdy. Następnie zgodnie z tym co powiedziała nam pani wychowawczyni, zeszliśmy do hali na kolejny wf, ale i tu zaskoczeni okazało się, że pani od polskiego wróciła. No cóż musieliśmy iść na lekcję, udaliśmy się do sali nr 14. Jeszcze nigdy polski nie miną mi tak szybko (a czasami myślę, że trwa wieczność). Dzwonek, koniec, idziemy do domu. Za szybko się ucieszyłam bo zaczął padać taki deszcz, że nie miałam wyjścia i musiałam iść z koleżankami na halę, akurat wf miała sportówka. Super grają, ale z niektórych to aż śmiać się chce bo niejedna dziewczyna gra lepiej. Wyjrzałam przez okno i tak mogę iść do domu jeeeej. Tak miną mi ten niezwykły dzień oby powtarzał się częściej.
                                                                                                                                 Pozdrawiam, Natalia

niedziela, 20 września 2015

Mamy pierwsze wypowiedzi!

Pewnego dnia (czwartek) część klasy pojechała na wycieczkę na pokazy z fizyki do Lublina. Reszta mojej klasy została i mieliśmy normalne lekcje. Pierwszą naszą lekcją była historia. Było bardzo fajnie, ale na niektórych lekcjach było nudno. Na drugiej lekcji mieliśmy zajęcia techniczne, na których wyszliśmy z klasy i Pani tłumaczyła nam drogi ewakuacyjne. Na trzeciej lekcji powinniśmy mieć biologię, ale zamiast tego mieliśmy język angielski. Na religii było bardzo śmieszne, ponieważ moi koledzy się wygłupiali. Potem mieliśmy w-f, na którym ja nie ćwiczyłam. Następną lekcją była matematyka, na której dużo pisaliśmy. Ostatnia lekcja był język niemiecki gdzie całą godzinę odrabialiśmy pracę domową.

                                                                                    Pozdrawiam M. z kl.2 D

 Dziękujemy i czekamy na kolejne, w swoich opisach - wspomnieniach dodajcie trochę humoru.

Męczący dzień.

Pewnego słonecznego dnia, a był to czwartek, było bardzo gorąco, wszyscy byli zmęczeni. Pierwszą lekcją była historia. Potem technika, i biologia, na której dużo pisaliśmy. Następnie była religia, której bardzo się bałam, ponieważ Pani miała oddać kartkówki. Uspokoiłam się gdy okazało się, że dostałam dwie piątki. Kolejna lekcja to w-f. Wyszłyśmy nad zalew i musiałyśmy biegać. Potem była matematyka, na której strasznie dużo pisaliśmy. Ostatnia lekcja to niemiecki, na którym była kartkówka. Pomimo kartkówki z niemieckiego to był fajny dzień, chociaż bardzo męczący. 
                                         
                                                                                                                            Pozdrawiam S. z kl. 2 D
 
                                                                   

Szkolny dzień oczami pierwszoklasistki.

Jak co dzień wstałam o 6.00 godzinie do szkoły i jak zwykle nie chciało mi się podnieść z łóżka. Pomogła mi mama, która wozi mnie rano do szkoły. Po wyszykowaniu się pojechałam samochodem do szkoły. To był jeden z pierwszych dni w gimnazjum i nie spodziewałam się, że będę musiała czekać przy szkolnej furtce na pana, który otwiera szkołę, ponieważ poprzednia szkoła otwarta była trochę wcześniej, ale po kilku minutach pan przyjechał i otworzył szkołę wtedy przebrałam się w szatni i czekałam na koleżanki oraz godzinę 7:45 bo wtedy można dopiero wejść na parter. Lekcje nie były dość ciężkie i męczące ale czym późniejsza lekcja tym bardziej chciało się spać. Razem z innymi uczniami z klas pierwszych musiałam przyzwyczaić się do nowych nauczycieli, osób w klasie, innych sal lekcyjnych, wychowawcy i innych zasad w szkole. Na drugiej lekcji poszłam po odebranie szkolnych książek, były strasznie ciężkie i musiałam je dźwigać przez około cztery godziny! Ale opłacało się bo przynajmniej były darmowe. :) Po lekcjach zeszłam do szatni z nauczycielem i po przebraniu się poszłam do domu. 
                                                                                                                   
                                                                                                                  Pozdrawiam, A. z klasy I b !!!
 

sobota, 19 września 2015

Dzień jak co dzień.

Dzień jak co dzień. Pobudka, gorący prysznic, śniadanie i szkoła. Wchodzę do szkoły, zmieniam buty i idę na lekcje. Tego dnia zaciekawiło mnie nieobecność pani od języka angielskiego. Dzień wcześniej pani zadała nam sporo pracy domowej, po to abyśmy powtórzyli przed kartkówka. Ostrzegała jak by ktoś nie odrobił to dostanę uwagę i jedynkę do dziennika. Cała klasa była ucieszona, ponieważ połowa chłopaków i dziewczyn nie odrobili zadań. Czekaliśmy przez całą przerwę pod klasą, nikt nam nic nie powiedział nawet o zastępstwie. Zadzwonił dzwonek,ustawiliśmy się pod klasą. Nikt się nic nie spodziewał, że będziemy mieli lekcję z drugą panią od angielskiego, więc musieliśmy pisać tą kartkówkę. Takie oto właśnie dni bywają w szkole.
                                                                                                                            Pozdrawiam, D. z kl.3 C
                                                                                                        



Nie lubię poniedziałków.

Poniedziałki, nie lubię ich jak większość osób zapewne, ale jakoś trzeba było wstać i iść do szkoły. Przyszedłem jak zwykle w okolicach 7.30. Trochę pogadałem ze znajomymi w szatni do dzwonka na pierwszą lekcję. Angielski zleciał szybko podobnie jak polski. Na zaj. artystycznych rysowaliśmy proste kreski, ręka boli od dziwnego trzymania ołówka. Na przerwie kanapeczka i jedziemy dalej. Chemia przeszła szybko, matematyka wolno. Przerwa, inni obiad, a ja wyciągam kolejną kanapeczkę, mało ludzi pod klasą, nie ma z kim gadać. Dwie lekcje mijają i koniec, i radość, i dobrze.
                                                                                                                                            Pozdrawiam, M. z 3 C


 

poniedziałek, 14 września 2015

Witaj szkoło!

   ,,Po pierwszym dzwonku"
Pierwszy dzień w szkole wspominam bardzo przyjemnie.Miło było spotkać się z kolegami i koleżankami po wakacjach oraz poznać nowych nauczycieli.Zapoznałam się również z nową koleżanką, która będzie teraz w naszej klasie.Lekcje minęły bardzo szybko.Każdą przerwę spędziłam, rozmawiając z przyjaciółką o wakacjach.Miałyśmy wiele do nadrobienia.Zajęcia były niezbyt ciekawe, słuchanie regulaminów oceniania, BHP, itp.-chyba dla nikogo nie była to przyjemność.Jednak z regulaminów oceniania dowiedziałam się o pewnych, nowych zasadach obowiązujących w szkole.Zaskoczeniem dla mnie było to,że koniec wakacji wszyscy przyjęli z taką radością.Ciekawe czy nauczyciele lubią swoje pierwsze lekcje w nowym roku szkolnym?
                                                                                                                                              Milena      
                                                                                                                                        

Czekamy na wypowiedzi innych, jak minął dzień w szkole. 

niedziela, 13 września 2015

Zaczynamy nowy blog!

Zapraszamy wszystkich uczniów, nauczycieli i rodziców do podzielenia się z nami Waszymi uwagami i spostrzeżeniami, ciekawostkami. Piszcie wszystko to co warto zapisać i przechować w naszej pamięci.

Pierwsze zadanie - pytanie.
Jak minął pierwszy dzień szkolny w nowym roku?

 Wypowiedzi należy przysyłać na adres mariola.fraczek@interia.pl lub dostarczać na dysku przenośnym do pracowni nr 19.