poniedziałek, 29 lutego 2016

Wspomnienia Patryka:

Ten jeden dzień w naszym gimnazjum na długo pozostanie w mojej pamięci. Pewnego razu przyszedłem do szkoły jak zawsze.Rozebrałem się w szatni i poszedłem do klasy. To miała być lekcja fizyki i zapowiedziany sprawdzian z ruchu jednostajnego.Okazało się jednak, że sprawdzianu nie będzie, a pani wychowawczyni powiedziała, że dziś czeka nas niespodzianka. Po chwili do klasy weszli ubrani w mundury żołnierze. Ogłosili, że z racji tego, iż nasza klasa jest klasą męską zabierają nas na szkolenie. Każdy z nas otrzymał mundur polowy WZ93. Mieliśmy kilka minut na przebranie się. Przed szkołą czekały na nas pojazdy wojskowe. Żołnierze zawieźli nas na poligon. Na miejscu dowiedzieliśmy się, co nas czeka. Na początku uczyliśmy się musztry. Jak się okazuje, nie jest to wcale łatwe. Kolejnym punktem był wojskowy tor przeszkód. Nie mieliśmy z nim większych problemów, bo jesteśmy przecież klasą sportową. Następnie udaliśmy się na strzelnicę. Po krótkiej instrukcji każdy z nas miał możliwość strzelania do celu. Tutaj też poszło nam nie najgorzej. Ostatnim punktem szkolenia był typowo żołnierski posiłek, czyli grochówka z chlebem. Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni wróciliśmy do szkoły. Czekała nas jeszcze lekcja polskiego. Jej tematem było właśnie odbyte szkolenie. Otrzymaliśmy zadanie domowe, którym było wypracowanie. Mieliśmy opisać dzień na poligonie i podzielić się swoimi odczuciami. Był to mój najfajniejszy dzień w szkole. Bez wahania mógłbym go powtórzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz