środa, 2 grudnia 2015

Nie lubię poniedziałków.

Rano, kiedy zadzwonił budzik z niechęcią otworzyłam oczy. Pospałabym jeszcze, ale obowiązki wzywają. Kolejne pięć dni ciężkiej pracy. 
Idąc do szkoły doszłam do wniosku, że w tym tygodniu mam cztery sprawdziany i kilka popraw, na które oczywiście się nie nauczyłam. 
Dlatego postanowiłam szybko wyjąć zeszyt i zacząć się uczyć. Tak się zaczytałam, że nie wiedziałam kiedy doszłam do szkoły. 
Z samego rana czekały na mnie dwa w-f. Następnie biologia, geografia, godzina z wychowawcą, chemia i polski. Nie obyłoby się bez patrzenia na zegarek. Chciałam jak najszybciej wrócić do domu i odpocząć, ponieważ byłam bardzo zmęczona. Jeszcze ten sprawdzian z polskiego na siódmej lekcyjnej. Na szczęście nie był on taki trudny. 
Po powrocie do domu szybko odrobiłam lekcję oraz pouczyłam się na jutrzejszy sprawdzian. W wolnej chwili zrelaksowałam się, ponieważ musiałam nabrać siły na wieczorny trening. 
                                                                                                 Jolanta kl.I b
                                                                                  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz