Dzień, który postanowiłam streścić jest dla mnie bardzo wyjątkowy. Pamiętam go tak dobrze, jakby zdarzył się wczoraj. Mam na myśli 2 września, czyli "pierwszy" dzień w szkole. Byłam zdenerwowana, bo jak zwykle dopadł mnie mój odwieczny pech: pomyliłam szatnie, nie mogłam znaleźć swojej nowej klasy i spóźniłam się na lekcje. Ale to jeszcze nic, najgorsze było to że zostałam rozdzielona z moją przyjaciółką. Miałam ogromną nadzieję, że znajdę się z nią w klasie, lecz tak się nie stało. Nie mogłam dać jednak za wygraną. Zrobiłam wszystko co mogłam, aby mnie przenieśli.
Po drugiej lekcji zostałam wezwana do dyrektora, tam miała usłyszeć decyzję. Serce podchodziło mi do gardła. Pani Dyrektor powiedziała: "Od dziś jesteś uczennicą klasy 1a". Udało się!! Byłam tak bardzo szczęśliwa.
Nauczyłam się, że jeśli chce się coś osiągnąć trzeba dołożyć wszelkich starań, aby tak się stało, wtedy jest to możliwe.
Anastazja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz