Dzisiaj w szkole był pożar. Został włączony alarm. Niestety każdy myślał, że to kolejna próba, jednak wychodząc z klasy na widok ognia spanikowaliśmy. Po chwili uspokoiła nas nasza pani od religii i wyszliśmy ze szkoły tak jak nas uczono. Z wszystkich tych emocji zgubiła się koleżanka. Zaczęłam płakać, po pewnym czasie z budynku wyszedł strażak z dziewczyną. Dobrze, że był to tylko sen.. Naprawdę zaś dzisiaj przyszedł na lekcje nasz kolega, który od dawna nie był w szkole. Wszyscy się cieszyliśmy i bardzo serdecznie go przyjęliśmy. Cała ta sytuacja wywołała na twarzy wychowawczyni uśmiech.
Weronika,kl.I a
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz