Mój pierwszy dzień w szkole przeżyłam bardzo dobrze. W końcu zmieniłam szkołę i nauczycieli. Poznałam też moją nową klasę. Kiedy przyszłam z koleżanką zobaczyć listę naszej klasy bardzo się bałam, że nie będziemy razem. Kiedy byłyśmy tuż przy szkole i czekałyśmy z niecierpliwością na wywieszenie list moje serce jeszcze szybciej zaczęło bić. W końcu przyszła pani sekretarka i wywiesiła listy. Każdy próbował jakimś sposobem się tam dostać. W końcu po oczekiwaniu okazało się, że jesteśmy razem w klasie. Na Rozpoczęciu roku szkolnego zobaczyłam moją klasę i wychowawcę. Byłam bardzo podekscytowana. Klasa wydawała się w miarę miła a wychowawczyni bardzo sympatyczna. Na następny dzień nauki poznaliśmy większość nauczycieli uczących nas. W kolejnych dniach szkoły nauczyciele pytali się czy nikt ze starszych klas nam nie dokucza. Było to bardzo miłe. W nowej szkole obawiałam się, że będzie straszniej niż w podstawówce w końcu pożegnałyśmy szkołę, do której byłyśmy przyzwyczajeni i znałyśmy każde zakątki. Po pewnym czasie przyzwyczaiłam się do nowej szkoły. Zawarłam też wiele nowych przyjaźni. Też przez niektórych nauczycieli i ich podejścia do lekcji pokochałam i polubiłam wiele przedmiotów szkolnych. Kiedy przychodziłam do nowej szkoły obawiałam się, że będziemy mieli więcej nauki, ale z czasem okazało się, że mamy mniej nauki niż moja koleżanka z szóstej klasy podstawowej. Najbardziej obawiałam się języka niemieckiego. Myślałam, że będzie on wiele gorszy i trudniejszy od angielskiego. Okazał się, że nie jest on trudny do zrozumienia.
Pierwszy dzień w szkole nie przeżyłam zbytnio. Nowa szkoła okazała się być fajniejsza od dawnej. Nauczyciele są przemili i bardzo dobrze prowadzą zajęcia. Przyznam, że do tamtej szkoły bym nie wróciła. W tej szkole pokochałam chodzenie do szkoły i jest to o wiele przyjemniejsze niż w tamtym roku.
Agata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz